25 kwietnia 2016

Recenzja?

Niedawno mówiłam, że obejrzę ponownie film "Lis i Pies 2". Do niedawna pamiętałam go tylko z wczesnego dzieciństwa, ale wiadomo jak z takich wspomnień można ułożyć dokładną opinię. Mam słabe WiFi w pokoju, dlatego najpierw pobrałam film na telefon, żeby móc oglądać offline xD Mogę kiedyś wstawić plik do pobrania (jest HD).


Zacznę od tego, że film bardzo mi się spodobał. Grafika jest po prostu przepiękna, te kolory, aż miło się patrzy. Jednak najbardziej ujął mnie humor całej produkcji. Masa żartów i zawartych w nich porównań, doszczętnie mnie rozbroiły xD Przykład:
"- Ojej, Jazz, wyglądasz na zdenerwowanego jak stary padalec, który zabłądził w fabryce kabli (Dixie)
- Bo mam na głowie więcej niż łebski głowonóg postawiony na głowie (Jazz)"
Nie spodziewałam się, że film z 2006 roku może być tak na czasie. Na początku sądziłam, że niepotrzebnie zrobili z tego "Lisa i Psa 2" skoro główna część historii dotyczy Dixie i Jazza, jednak wiele zagadnień miało związek z tytułowymi Toddem i Miedziakiem. Między innymi to, że młody pies myśliwski, przekonany o swojej bezużyteczności, wreszcie odkrywa, że ma talent do śpiewania, a właściwie to odkrywa go Jazz. Jest również kłótnia Todda i Miedziaka oraz typowe "kręcisz coś?". Film opowiada o dzieciństwie lisa i psa. Razem udają się do wesołego miasteczka, gdzie natrafiają na występ psiego zespołu Bezpański Band. Jego lider, Jazz, dostrzega talent Miedziaka. Życie psa się zmienia. Całe dnie spędza na próbach, zaniedbując najlepszego przyjaciela, Todda.

Film jest naprawdę warty obejrzenia. Można się dobrze uśmiać. Nie wspomniałam jeszcze o piosenkach. Mnie osobiście najbardziej spodobała się "Hej Piesku, Mam Dość" z wokalem Dixie, ale pozostałe również były świetne. Zachęcam do oglądania w zakładce "Lis i Pies 2 - film" :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytałeś/aś? Zostaw po sobie ślad. Każdy komentarz to dla mnie ogromna motywacja! :)